ŚWIAT ROŚLIN: INNE ROŚLINY

Przyprawy korzenne
W średniowieczu uważano przyprawy korzenne za ogniwa łączące ziemię z rajem. Sadzono, iż pieprz rośnie na pachnącej równinie w pobliżu raju, z kolei imbir i cynamon fellachowie wyławiają sieciami z Nilu. Ponieważ wierzono, iż Nil wypływa z raju, więc w powszechnej opinii, te aromatyczne substancje przybywały właśnie stamtąd. Przyprawy korzenne miały raj sprowadzać na ziemię i były dla zakochanych dowodem ich wzajemnej miłości. Przyprawy takie jak cynamon, muszkat, imbir, goździki i pieprz, uważano nie tylko w Europie za znakomite afrodyzjaki. Na całym Bliskim Wschodzie służyły one temu samemu celowi. Często są to mieszanki z cynamonu, goździków, kardamonu, muszkatu imbiru i różnych gatunków pieprzu w równych częściach. Z młodych liści cynamonu produkowany jest, od wieków, olejek cynamonowy, który nakładany na narządy płciowe daje ponoć „piorunujące” efekty. Pośród wszystkich korzennych przypraw afrodyzyjnych gałka muszkatołowa zajmuje szczególne miejsce. W starożytnych Indiach stosowano ja szeroko jako skuteczny afrodyzjak, natomiast w Europie, w średniowieczu służyła nie tylko jako skuteczny lek, ale również jako stymulant życia płciowego. Słynny lekarz Średniowiecza. Matthiolus zaleca smarowanie członka olejem muszkatołowym aby „wspomóc Wenus w działaniu”.
Żeń-szeń
Tradycyjna medycyna chińska jest sztuka zdrowia:
Mądry lekarz nigdy nie leczy choroby,
On zapobiega chorobie
.
Leków nie przyjmuje się dopiero wtedy kiedy człowiek jest chory; przyjmuje się je po to, by pozostać zdrowym. Ponieważ przypadłości seksualne nie jest wcale tak łatwo wyleczyć, wobec tego Chińska medycyna stara się do nich nie dopuścić. Żeń-szeń jest najbardziej znanym lekiem harmonizującym Azji i jednym z najstarszych leków świata. Nazwa tej cudownej rośliny znaczy korzeń w ludzkiej postaci. Najcenniejsze korzenie, przeznaczone wyłącznie dla cesarzy, podobne były do mężczyzny z członkiem w chwili erekcji. Żeń-szeń uważano za korzeń nieba, czczono go w sposób rytualny i w całej Azji wschodniej, stawiano na pierwszym miejscu spośród dziesiątków tysięcy innych ziół. Żeń-szeń, podobnie jak szampan pośród alkoholi, tak korzeń żeń-szenia króluje pośród afrodyzjaków kulinarnych, dziś preparaty z żeń-szenia dostępne są w aptekach, jako leki geriatryczne.


Wino, muchomor i ambrozja
Ambrozja był to pokarm zastrzeżony dla bogów. Kto go zakosztował, przeżył afrodyzyjne oszołomienie i osiągnął nieśmiertelność. Lecz bogowie skąpili tego cudownego eliksiru, ponieważ ludzie nie mogli być nieśmiertelni. Toteż śmiertelni szukali najbardziej zbliżonej w skutkach działania namiastki. Niektórzy znajdowali ją w specjalnie spreparowanym winie. Babilońskie napoje miłosne składały się zapewne głównie z wina. Wytwarzano je z palm daktylowych lub winorośli i zawierały na pewno nie jeden podniecający dodatek. Niestety, dokładne przepisy zaginęły w mrokach historii. W starożytnym Egipcie wino odgrywało w życiu kultowym i erotycznym kluczową rolę. Podczas libacji w świątyniach, składano je w hołdzie bogom jako ofiarę, pili je zakochani w ogrodach miłości Az zaczynali płonąc z podniecenia i pożądania. Wina takie wzmacniano mandragorą, lulkiem, kata i innymi przyprawami, Słynne „wino Kleopatry” wzbogacano dodatkowo silna dawka opium. Największe znaczenie jako napój bogów miało wino w związku z ekstatyczno-erotycznym kultem Dionizosa. Ten wiecznie pijany, falliczny bóg, otoczony był permanentnie orszakiem satyrów i nimf. Szalony ten bóg znalazł nad wyraz wielu zwolenników i wyznawców, kobiety wśród nich znane są jako menady. Tajemnice orgii dionizyjskich stanowiło wino. Do świeżo wytłoczonego soku, jeszcze nie sfermentowanego, dodawano wiele ziół. Lista dodatków jest bardzo długa: odnóżki oleandra, olej cedrowy, gałązki jałowca, liście bluszczu, cyprysów, wawrzynu, igły sosnowe, tymianek, rozmaryn, piołun, hyzop, mirt, owoce lub korzenie mandragory, wilcza jagoda [prawdopodobnie], ciemiernik, tojad, opium i haszysz. Wielu współczesnych kronikarzy opisywało działanie wina jako silnego afrodyzjaku. Podczas dionizyjskich orgii niebagatelną role odgrywały muchomory. Zalewane winem, spożywane były ku czci Dionizosa. Czerwony muchomor, w kształcie fallusa łączy w sobie odurzenie i erotykę. Muchomor jest prastarą, eurazjatycką rośliną czarodziejską. Spożywali go szamani w całej Europie i na Syberii by wprowadzić się w profetyczny trans lub by wyzwolić ukryte moce uzdrawiające. W wielu miejscach na świecie stwierdzić można używanie muchomora do celów afrodyzjakalnych. W tym celu zjada się lub pali suszone główki. Czasem grzyby wkłada się do napoi alkoholowych. W Rosji szeroko znany jest przepis, w którym muchomory zalewa się wódką. Prawie wszędzie, gdzie ten grzyb występuje, służy do czynności rytualnych, ściśle powiązanych z erotyką.
Drzewo yohimbé
Prawdopodobnie pierwszymi, którzy odkryli potęgę seksualna wygotowanej kory drzewa yohimbé, byli Pigmeje i Buszmeni, bowiem roślina ta pochodzi właśnie z Afryki zachodniej. Członkowie plemienia zażywali wygotowaną korę drzewa podczas uczt weselnych i rytualnych orgii. Trwały one do dziesięciu dni i przeradzały się w bezustanne orgie erotyczne. Kora drzewa należała do najlepszych środków czarodziejskich afrykańskich czarowników i kapłanów zajmujących się fetyszami. Późniejsze, medyczne doświadczenia laboratoryjne, przyniosły wszelkie konieczne dowody: johimbina jest jedynym skutecznym środkiem, którego działanie afrodyzyjne zostało naukowo dowiedzione. Nadzwyczaj konserwatywny i pruderyjny Stanford University w Kalifornii przeprowadził najpierw serie testów na szczurach. Wyniki wprawiły w autentyczne osłupienie szacownych naukowców: testowane szczury miały ponad 50 erekcji w ciągu godziny ! Ponieważ amerykańska nauka twierdzi, iż szczury reagują podobnie jak ludzie, więc przetestowano johimbine na studentach uniwersytetu (ochotnikach) i rezultaty były równie oszałamiające. W tym momencie do sprawy wmieszało się ichnie Ministerstwo Zdrowia (Food&Drug Administration), które wydało surowy zakaz stosowania tego środka. Przyczyną zakazu nie były jednak przyczyny natury medycznej. Zakaz rzeczony wydano wyłącznie dla ochrony moralności społeczeństwa !
Coca
Początki wysoko rozwiniętych kultur południowo-amerykańskich zbiega się w czasie z początkami uprawy koki. Gdy bogowie stworzyli kulturę, dali ludziom roślinę, aby mogli się kontaktować ze światem duchów. Dziś kokaina ulubiony środek odurzający bogaczy i super-bogaczy rozpoczęła swój zwycięski pochód przez świat współczesny. Wącha się ja jako środek dopingujący do pracy, jako podnietę podczas zabaw erotycznych i jako afrodyzjak. Z ziela bogini miłości, stała się kokaina jeszcze jednym nielegalnym narkotykiem nałogowców.

Bambusowe pędy (Chińczycy wierzą, iż jedzone regularnie wzmagają potencję), chmiel (gotowane, młode pędy można jeść jak szparagi), cynamon (podobna ikona miłosnych uniesień jak korzeń żeń-szenia), drzewo sandałowe (szereg kobiet uważa zapach drzewa sandałowe za bardzo „męski”, ergo: podniecający), fenkuł ( w Indiach mieszany z mlekiem, miodem i lukrecją lub popularna zupa fenkułowa)), gałka muszkatołowa, gorczyca (w świecie arabskim ma opinię przyprawy podniecającej seksualnie), groch włoski (miód i sok z cebuli podgrzewaj, aż cebula wyparuje; wymieszaj z utłuczonym grochem włoskim, jedz codziennie wieczorem – efekt murowany), grzyby, hiacynt (piękny młodzieniec imieniem Hiacynt, został podczas zabawy ugodzony dyskiem przez swojego kochanka Apollona; zrozpaczony Apollo przemienił ciało chłopca w kwiat, który po wsze czasy sławić będzie jego piękno, a niezwykły aromat podniecać kochanków), imbir (najwyżej ceniony w Chinach świecie orientalny, ale również Mme du Barry, kolejna metresa Ludwika XV-go przygotowywała mu omlety z imbirem,w wiadomym celu), irys (zalej wrzątkiem suszone kłącza trzyletniego irysa granatowego, odstaw pod przykryciem na 10 min., a otrzymasz legendarny afrodyzjak – satyrion), jagody jałowca, jaśmin (jego aromat silnie działa podniecająco na mężczyzn), kapary, kapryfolium (jego słodki zapach działa podniecająco na kobiety, natomiast gałązka kapryfolim wsunięta pod poduszkę starej panny, zapewni jej piękne sny erotyczne), migdały (to jeden z najczęściej spotykanych składników potraw i napojów miłosnych w kulturach wszystkich epok, np. migdały i orzeszki sosnowe wymieszane z gęstym miodem znakomicie wzmagają potencję, równie niezawodna jest zupa z mielonych migdałów, żółtka, kurzego bulionu i śmietanki), orzechy laskowe ( do dzisiaj w Anglii, kiedy mówisz „idę na orzechy” jest eufemizmem „idę się kochać”), orzeszki sosnowe (inaczej zwane ziarnami sosny, występują powszechnie w kulturze arabskiej, najczęściej zmieszane z miodem), pieprz (pieprz i wszystkie ostre papryczki, maja opinię skutecznych afrodyzjaków), pistacje (cenione jako afrodyzjak w kulturze Orientu), róże (żaden inny kwiat nie dostarcza tylu skojarzeń erotycznych ja róża, a w szczególności Róża Bułgarska i jej olejki eteryczne), ryż (jest symbolem płodności – tradycja sypania ziaren podczas uroczystości ślubnych, ma przypominać wytrysk męskiego nasienia, w kuchni miłości stosuje się dzikie odmiany ryżu), szafran (Grecy uważali, iż nadzwyczaj skutecznie działa podniecająco na kobiety, które o ile stosują dietę wzbogaconą szafranem, nie są w stanie myśleć o niczym innym jak tylko o seksie, z kolei arabski przepis afrodyzjakalny powiada aby nitki szafranu gotować z daktylami, kwiatem pomarańczy, anyżem, miodem, żółtkiem jaja i odrobiną wody), trufle (wielu ekspertów jest zdania, iż jest to najskuteczniejszy afrodyzjak, szczególnie w swoim białym wydaniu), chili (przyprawa, która działa stymulująco i podniecająco być może dzięki swojemu ostremu smakowi).