ŚWIAT ROSLIN: ZIOŁA


W większości dawnych kultur znane były rytuały płodności, podczas których używano roślin o działaniu psychodelicznym i afrodyzjakalnym. Ludzie szukali w niewyczerpanym świecie roślin, nie tylko substancji, które dają zmysłowe rozkosze, ale również takich, które leczą i dają wiedzę mistyczną.
Konopie i bielunia dziędzierzawa
Konopie to roślina podarowana ludziom przez boga Sziwę. Szereg różnych, barwnych określeń wyraża głęboką cześć dla czarodziejskiego działania tego leku: nektar ekstazy, święte ziele ekstazy, eliksir nieśmiertelności, nasienie oświecenia. Dla Hindusa konopie są święte. W liściach bhang żyje opiekun. Duch konopii jest duchem pokoju i wiedzy. W konopianej ekstazie błyskawica wieczności zmienia mrok materii w czyste światło. Konopie to dawca radości, niebiański pilot, przywódca z niebios, niebo biedaka, koiciel smutku. Żaden bóg, żaden człowiek nie jest tak dobry jak człowiek wierzący, który pije konopie. W tako oto sposób roku 1889, oficjalny biuletyn Drug Commission Report, opisywał znaczenie konopii w tradycyjnej kulturze Indii. Dzięki konopiom, człowiek nie tylko pozbywa się cierpień cielesnych, ale również uwolniony zostaje od cierpień umysłu i ducha. Żadna inna roślina nie towarzyszy człowiekowi tak długo jak konopie. Wszędzie gdzie ją znano, wykorzystywano jako roślinę użytkową, leczniczą, oszałamiająca i miłosną. W każdej kulturze i w każdym czasie uważano konopie za „ten” afrodyzjak. Konopie są także jednym ze środków czarodziejskich w tantryzmie, tajemnym, erotycznym kulcie starożytnych Indii.

Bieluni dziędzierzawej od tysiącleci używa się w medycynie. W medytacjach tantrycznych, kiedy medytujący postrzega siebie jako boga, pali się mieszankę bieluni z konopiami w świętej rurce dżillum w kształcie fallusa. Nasiona bieluni dziędzierzawej były również stosowane do popełniania przestępstw. Używano ich aby przełamać wstydliwość kobiet, a także aby uwieść kobiety czy to oziębłe czy to niechętne mężczyźnie. Pewna dawka mianowicie powoduje potrzeby erotyczne ofiary i potęguje wielka żądze seksualną, wskutek czego zagłuszone zostaje poczucie wstydu i łatwo jest złamać wszelki opór.
Mak i pigułki wesołości
Dziś już nie można ustalić czy mak najpierw uprawiano z powodu jadalnych i smacznych ziaren czy też po to, że by wytwarzać z niego opium. Opium jest stężonym sokiem z naciętych, nie dojrzałych jeszcze makówek. Maku używano jako lekarstwa już w 2 500 roku p.n.e. W antycznej Grecji, opium należało nie tylko do najczęściej stosowanych i najskuteczniejszych leków, ale również aplikowano go w celach kultowych i na znaczną skalę przyjmowano jako środek odurzający podczas orgii seksualnych. Makówki stale towarzyszyły bogowi odurzenia Dionizosowi i jego orszakowi. W Chinach kojarzono zawsze opium z seksualnością. Nie tylko uważano je za afrodyzjak, ale czyniono z niego prawdziwy symbol seksualności. W XIX-ym wieku, palenie opium było rozpowszechnione na całym świecie, a w niektórych rejonach nawet bardziej niż spożywanie alkoholu. Najsłynniejszym wówczas ośrodkiem „opiumowym” był Londyn. Najsłynniejszą recepta w historii opium jest recepta na pigułki wesołości: sproszkowane, suszone górne liście i kwiaty konopii, połączone z opium, orzechami areca, korzeniami i cukrem. Pigułki rzeczone rozpalają afrodyzyjne ekstazy, a odurzonych prowadzą w fantastycznych lotach ku rajskim niwom szczęśliwości.

Mandragora
Żadna chyba roślina nie pobudzała wyobraźni ludzi wszystkich epok jak mandragora. W starożytnym Egipcie, była ona symbolem miłości i cenionym afrodyzjakiem. Szczególnie ceniono wino z dodatkiem mandragory. Grecy lubili ja w takim samym stopniu jak Egipcjanie. Uchodziła wśród nich nie tylko jako afrodyzjak dla ludzi, ale wierzono również, iż spożywali ją szaleni z miłości satyrowie. Mandragora była doskonale znana od wieków wszystkim mieszkańcom Wschodu. Wszędzie używano jej jako środek miłosny, afrodyzjak, narkotyk, środek odurzający, a także jako lek. Moc mandragory była już w starożytności silnie mitologizowana. Ponieważ korzeń jej posiadał nie tylko wiele właściwości leczniczych, ale również wzmagał pożądanie seksualne, a u ludzi oziębłych, budził pragnienia miłosne, stała się mandragora najważniejszym korzeniem czarodziejskim. Całą roślinę otaczała tajemnicza aura. Głoszono, iż ma duszę na kształt człowieka, która tego, który korzeń wykopuje, może zabić okrzykiem bólu podczas wyciągania z ziemi. Na początku ery nowożytnej stała się rośliną czarownic i ważnym składnikiem ich maści. Maści czarownic zawierały poza mandragorą opium, haszysz, betel, muchę hiszpańską, cykutę, czasem wilczą jagodę, bieluń dziędzierzawą, i lulka. Prawdopodobnie, prześladowane i palone na stosach czarownice, były ostatnimi postaciami, które poznały wszystkie moce tajemne podobnych maści.
Lulek
Lulek rośnie na uroczyskach, na opuszczonych drogach, na rumowiskach, ugorach, nieużytkach, na starych cmentarzach. Lud nazywa go także wyciągiem z diabła, diabelskim zielem, diabelskim jądrem, korzeniem psich sików lub zielem nasennym. Wykorzystywano go aby otruć przeciwnika, ale również do sporządzania napojów miłosnych. Niektórzy wykorzystywali go na pożytek ludziom, inni dla ich zguby. Krótko mówiąc była to roślina , która mogła być piekłem i niebem. W związku z wzrastająca rola Kościoła, na początku ery nowożytnej, lulek został przepędzony do lasu czarownic. Uznano, że tek kto dalej używa lulka jest opętany przez szatana. Działania odurzające i afrodyzyjne były potępione. Tylko rozpustne czarownice – jak głosił Kościół – zażywały to ziele i warzyły z niego zgubne napoje miłosne i sporządzały swoje maści. Lulek jako afrodyzjak, najlepiej nadaje się do palenia. Palono nasiona lub suszone liście, czasami w czystej postaci, czasami zmieszane z innymi ziołami (np. szałwia czy konopie). W średniowiecznych łaźniach, słynnych ze swych rozpustnych orgii seksualnych, kadzono dymem z lulka. Opadały wówczas wszelkie zasłony wstydu, zanikały wszelkie hamulce i łaźnia stawała się erotyczną areną wyuzdania.

Anyż, bazylia (działa skuteczniej na kobiety niż na mężczyzn), bergamota, ogórecznik, bylica pospolita (świetny dodatek do sosów kuchni miłości), cząber (przez Rzymian uprawiany wyłącznie jako afrodyzjak), dziurawiec zwyczajny (stosowany głównie jako napar), estragon, fenkuł (zupa fenkułowa), kminek, kmin rzymski, koper, kozieradka, krwiściąg mniejszy (dodaje się do sałat i zup, a także do wina i koniaku), kubeba (Awicenna zalecał wymieszaną z miodem), lawenda, lubczyk, lukrecja, malwa (jako napar lub macerować w koźlim mleku), marzanna wonna (napar), mięta (szczególnie skuteczna dla dżentelmenów w średnim wieku), mikołajek nadmorski (kandyzowany w cukrze lub sproszkowany, wymieszany z żółtkiem jaja, najlepiej smakuje z kieliszkiem madery), oregano, pokrzywa (młode pędy dodawać do sałatek lub gotować jak szpinak), przywrotnik pospolity (napar), rokietta siewna (alias rokieta lubieżna, dobra jako dodatek do sałat), rozmaryn (do ostrych sosów), szafran (Grecy wierzyli, iż szafran wzbogacający regularnie dietę kobiet, nie pozwala im myśleć o niczym innym jak o seksie), szałwia (napar wzmacnia płodność i popęd seksualny, tak przynajmniej twierdził Hipokrates), tymianek (aromat rozsypywanego na podłodze razem z płatkami róż, podnosi skutecznie libido i działa pobudzająco na popęd płciowy), werbena (w formie np. herbatki ziołowej), waleriana (alias pijany żeglarz, bowiem nad wyraz chętnie stosowana przez prostytutki z portowych tawern), wanilia (zawdzięcza swoją sławę Mme de Pompadour, która swojego królewskiego kochanka, regularnie raczyła deserem w postaci wanilii z czekoladą i bitą śmietaną, aby rozgrzać jego stygnące namiętności), liść laurowy (Orient wierzył, iż stała obecność liści laurowych w diecie mężczyzny, wróży mu sukcesy we wszystkich dziedzinach), artemisia (bylica)kardamon (zmiażdż strąki nasion kardamonu i wymieszaj z imbirem i cynamonem, tak uzyskaną substancją, posyp szczodrze sałatkę z gotowanej cebuli i grochu), kminek (ulubiony afrodyzjak rozpustnego Falstaffa), kmin rzymski, kolendra (najskuteczniejsza kiedy zbierana w ostatniej kwadrze księżyca), marzanna wonna (z posiekanych liści zrób napar zalewając gorąca wodą i odstaw na 10 min pod przykryciem, a sam się przekonasz jak skuteczna jest zachętą do „folgowania swoim chuciom”).